wtorek, 11 listopada 2014
Rozdział 5
- Czego chcesz ?- Możemy pogadać ?- I tak mnie już obudziłeś więc wchodź - chłopak usiadł obok mnie na łóżku. Był wyraźnie zdenerwowany- Możemy o tym zapomnieć ?- nie bardzo wiedziałam o co mu chodzi - No o tym ... pocałunku - brunet podrapał się po karku . - Yyy - zamyśliłam się na chwilę .- To dla ciebie coś znaczyło ?Szczerze ? Nikt mnie w życiu nie pocałował . Jestem taka brzydka , że jak spojrzę w lustro to mi się rzygać chce . Nie lubiłam tego . Każda moja przyjaciółka miała chłopaka . Zawszę jak gdzieś wychodziły , dzwoniły po mnie , ja się zgadzałam a później chodziłam za nimi jak jakiś głupi piesek. Nie wiem co odpowiedzieć . To on mnie pocałował . Niby taki obrażony , dziewczyna go zostawiła a w pierwszych 10 minutach rzuca się żeby mnie pocałować . - Wiesz , to ty mnie pierwszy pocałowałeś . Prawie cie nie zn...- Zadałem pytanie ! - Nie wydzieraj się w moim domu ! - chłopak przewrócił mnie do pozycji leżącej i przytrzymał kolanem . Bolało ... - Odpowiadaj !- Nie nic to dla mnie nie znaczyło ! - Też krzyczałam - A dla ciebie ?!-N-nie -Harry dziwnie się rozluźnił . Przestał się na mnie kłaść i usiadł . Przez chwilę nic nie mówił . I dobrze . Pewnie myśli o tej swojej królewnie . - Jak miała na imię ? - doskonale wiedział o co mi chodzi - Julie - Kochałeś ją , prawda ?- Od kiedy ją poznałem była moim oczkiem w głowie . Była bardzo podobna do ciebie . Dlatego Cie wtedy pocałowałem . Przypominasz mi ją . - przytuliłam się do niego . Pewnie to nie jest fajne , gdy robisz dla jednej osoby wszystko , poświęcasz się a ona cię tak zostawia . Spojrzałam się na Harry'ego . Jego policzki były czerwone od smutku a w oczach widziałam łzy . Po tym jak go poznałam myślałam że będzie mi dokuczał a on tak nagle się przede mną otwiera . To piękne . -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Przepraszam , przepraszam , przepraszam . Wiem że fajny najgorszy rozdział na świecie . No ale cóż przyzwyczajajcie się . Postanowiłam że rozdziały będą dodawane częściej
wtorek, 4 listopada 2014
Rozdział 4
- Przepraszam . Wrócisz do auta ? - zapytał Harry . Kiwnęłam głową i poszłam za nim . Przez całą drogę nikt nic nie mówił . Harry wyglądał tak jakby żałował tego , że mnie pocałował . Szczerze ? Ja też . W końcu kto normalny całuje się w ten dam dzień , w który poznał tą osobę ? O Boże , ja to zrobiłam ! Gdyby nie było tu Harry'ego już dawno dałabym sobie z liścia . Chłopak zatrzymał samochód przed moim domem
- No to ... no to dzięki za podwózkę .
- Nicole poczekaj - Harry złapał mnie za kolano i leciutko pogłaskał co sprawiło że spojrzałam na niego . W jego oczach widać było radość z tego że udało mu się mnie zatrzymać . Był to chłopak na prawdę śliczny . Szkoda tylko że jego charakterek już taki nie jest . Raz jest obrażony na cały świat przez jakąś głupią dziewczynę a raz cały czas się uśmiecha . I mówią , że trudno jest zrozumieć kobietę , ale weź teraz zrozum faceta !
- Wiem , że nie powinienem Cię wtedy całować - no co ty nie powiesz ! - zachowywałem się jak gnojek i bardzo Cię za to przepraszam .
- Nie no , nie szkodzi . Mógłbyś po prostu być trochę milszy . Jeszcze raz dzięki za podwózkę . Cześć .
***** Oczami Harry'ego ***** - Czemu udajesz że jesteś obrażony na cały świat , tylko dlatego , że Cie dziewczyna zostawiła ? - nie no chyba mnie szlak jasny zaraz trafi . Taka ładna dziewczyna , a taka głupia . - Czemu o wszystko musisz się tak pytać . Zachowujesz się jak jakaś najważniejsza na całym świecie głupia księżniczka . Sprawiłaś , że ledwo Cię poznałem a już Cię nie lubię . - W oczach dziewczyny dostrzegłem smutek . - Zatrzymaj się .- Co ? Nie !- Zatrzymaj się , słyszysz ? - gdy zrobiłem to zrobiłem , dziewczyna wybiegła . Zgasiłem silnik i pobiegłem za nią . Pewnie coś trenowała , bo nie łatwo było ją dogonić - Nicole , poczekaj !- krzyczałem i w końcu się udało ! - złapałem ją . Miała oczy czerwone od płaczu . I wtedy zrobiłem coś czego ja sam się nie spodziewałem - pocałowałem ją
**** Oczami Nicole ****
Gdy weszłam do domu , w budynku nikogo nie było . Na stole leżała kartka :
,, Poszliśmy na zakupy . Wrócimy o 20 . - Mama "
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)